- Dla ciebie i twoich braci była kimś więcej.

  • Stamira

- Dla ciebie i twoich braci była kimś więcej.

02 February 2023 by Stamira

Ash oparł się o drzewo. - Kimś znacznie, znacznie więcej. - Gdzieś w oddali odezwała się przepiórka i jej głos obudził w Ashu wspomnienia, a zaraz potem przyszło pragnienie, by podzielić się nimi z Maggie. - Kiedy byliśmy dziećmi - zaczął w zamyśleniu - mama pozwalała nam po kolacji, zanim poszliśmy do łóżek, pobawić się jeszcze na dworze. Zwykle siadała na fotelu na ganku i przyglądała się nam, kołysząc do snu Rory'ego. Gdy już usnął, a nie zawsze udało się go uśpić od razu, bawiła się z nami w kółko graniaste, w mam-chusteczkę-haftowaną. Z nikim, za nic w świecie nie bawilibyśmy się w takie dzieciuchowate gry, prędzej umarlibyśmy ze wstydu. Ale z mamą bawilibyśmy się nawet lalkami, byle tylko być blisko niej. Miała niezwykły dar. Wszystko potrafiła obrócić w zabawę. Latem zamrażała kawałki arbuza, to były nasze lody. Zajadaliśmy się nimi, aż zęby bolały, a mama ogłaszała konkurs, kto dalej plunie pestką. - Ash zaśmiał się na to wspomnienie. Maggie poczuła ukłucie zazdrości, że ona nie ma podobnych wspomnień. 85 - Musiałeś bardzo kochać matkę. Uśmiech zniknął z twarzy Asha. - Tak, bardzo ją kochałem. - Ile miałeś lat, kiedy umarła? - Dwanaście. Zachorowała na raka. Lekarze za późno się zorientowali, nic już nie można było zrobić. - Lekko przechylił głowę i spojrzał na Maggie. - Pamiętasz, jak mi mówiłaś, że twoja matka była fatalnie traktowana w szpitalu, bo nie miała pieniędzy? - Tak. Dlaczego pytasz? - Moja matka miała najlepszą opiekę. Oddzielny pokój, własną pielęgniarkę, posiłki przygotowywane na zamówienie. Leżała na oddziale ufundowanym przez Tannerów, dlatego otaczano ją taką troską. - Spojrzał na niebo rozświetlone purpurą zachodzącego słońca. - Jednego tylko nikt nie mógł jej ofiarować. - Czego? - Czasu. W głosie Asha zabrzmiał smutek i żal, w oczach pojawiła się tęsknota. Maggie potrafiła to zrozumieć. Kiedy myślała o swojej matce, nawiedzały ją podobne uczucia. - Długo była w szpitalu? - Kilka tygodni. Dwa, może w sumie trzy. Ale umarła w domu, we własnym łóżku. Tak jak sobie życzyła. - To musiał być trudny czas dla twojego ojca - zauważyła Maggie. Ash prychnął. - Może byłby, gdyby miał okazję zauważyć, że jego żona odchodzi. 86

Posted in: Bez kategorii Tagged: baran lew, zdjęcia popka, pies zjada trawę,

Najczęściej czytane:

sytuacji. Gdzie on jest?

- Tu go nie ma. - Kłamiesz! - Sama sie przekonaj. ... [Read more...]

mógł ściągać na siebie uwagi, zważywszy że jechał takim gruchotem.

W niespełna godzinę później zaparkował na asfaltowym parkingu Safewaya i czekał. Klienci i chłopcy do pakowania zakupów pchali terkoczące wózki do i ze sklepu, podczas gdy kilku kierowców rozglądało się za miejscem do parkowania. Dookoła latały szukające okruszków wrony, a między samochodami kluczył chuderlawy ... [Read more...]

- Zaraz wracam - powiedziała do Nicka, choc wiedziała,

¿e jej nie słyszy. Wyszła szybko z sali i omal nie wpadła na detektywa. - Moge zło¿yc zeznania pózniej? - spytała, spogladajac ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.tatuaze.katowice.pl

WordPress Theme by ThemeTaste