Ale Ricka nie było tu od dwóch dni...

  • Stamira

Ale Ricka nie było tu od dwóch dni...

02 February 2023 by Stamira

Znieruchomiała, jej wzrok powędrował w górę. Nic... A potem zaskrzypiała deska w podłodze. Rozległ się chrzęst szkła. O Boże, nie. Tym razem to nie domysły. Tym razem miała pewność. W domu ktoś jest. I ten ktoś nie chce, aby o tym wiedziała. I nie życzy jej dobrze. Zapach papierosa drażnił jej nozdrza. O Jezu. Nie, to nie Rick. Bezgłośnie podeszła do blatu kuchennego, na którym stał stojak z nożami, i wybrała taki z długim ostrzem. Jednocześnie myślała o przestępcach, których ścigał Rick, o kryminalistach, których gniew kierował się na niego i jego bliskich, gdy ich aresztował i trafiali do więzienia. Niejeden ślubował detektywowi Bentzowi krwawą zemstę. Nigdy jej o tym nie mówił, ale dowiedziała się od jego kolegów, którzy ochoczo rozpowiadali, jakie to groźby wygłaszali zbrodniarze. A teraz ktoś jest w domu. W ustach czuła suchość. Wstrzymała oddech, zeszła do garażu i mało brakowało, a wywróciłaby się na progu, gdy się zorientowała, że drzwi do garażu są otwarte na oścież w niemym zaproszeniu, które intruz przyjął. Bez zastanowienia wsiadła do samochodu. Kluczyki były w stacyjce. Przekręciła je. Silnik ożył. Wrzuciła wsteczny, wyjechała z garażu, minęła podjazd. Tylko cudem nie rozjechała nieszczęsnego kota sąsiadów i nie przewróciła skrzynki na listy. Wyjeżdżając na ulicę, spojrzała w okna sypialni. Jej serce na moment przestało bić. W oknie stała ciemna postać, cień z okrutnym, krzywym uśmiechem. – Cholera! Światło się zmieniło i wizja zniknęła. A może był to tylko wytwór jej wyobraźni... Czy to może być prawda? Nie czekając, żeby się przekonać, nacisnęła pedał gazu i gnała na złamanie karku, akurat gdy stary pan van Pelt postanowił wyjechać swoim przedpotopowym czołgopodobnym buickiem na ulicę. Jennifer zahamowała z piskiem opon i wyminęła staruszka. W oknie nikogo nie było i dobrze o tym wiesz, tłumaczyła sobie. Nikogo. Z jedną ręką na kierownicy drugą szukała na siedzeniu pasażera torebki i komórki, które, jak sobie teraz przypomniała, zostały w sypialni, tej samej, w której oknie widziała ciemną postać. To tylko rozszalała wyobraźnia, powtarzała sobie, manewrując w labiryncie przecznic, aż dojechała do autostrady i wtopiła się w ruch uliczny. Jej serce tłukło się o żebra, w głowie pulsowało. Krew z palca umazała kierownicę. Co chwila zerkała w boczne lusterko, szukała wozu, który jechałby za nią, w morzu chromu i stali szukała pojazdu, który ją śledzi. Słońce odbijało się w maskach i zderzakach. Była na siebie wściekła, że nie wzięła okularów przeciwsłonecznych. Wszystko wyglądało normalnie. Tysiące samochodów w drodze na wschód: srebrne, białe, czarne, sedany, kabriolety, ciężarówki, SUV-y... To znaczy, wydawało jej się, że jedzie na wschód, nie była tego pewna. Nie zwracała na to uwagi, wreszcie się odprężała, nabierała pewności, że wymknęła się prześladowcy. O ile takowy istniał. Kolejny dzień w południowej Kalifornii. Zobaczyła, jak szybko dogania ją granatowy SUV. Serce podeszło jej do gardła, ale minął ją, a w ślad za nim białe bmw. Włączyła radio, chcąc ukoić nerwy. Pociła się, a palec nadal krwawił. Pokonywała kolejne kilometry, nic się nie działo, zaczynała oddychać spokojniej... Naprawdę się uspokoiła. Odpłynęła trochę i niemal wjechała w inny samochód. Kierowca zatrąbił głośno. – Wzajemnie, palancie – mruknęła, ale zdawała sobie sprawę, że nie powinna siedzieć za kierownicą nie przy takim natężeniu ruchu, nie w jej stanie. Na najbliższym zjeździe skręciła w... Dobry Boże, gdzie ona właściwie jest? Na wsi? Nie poznawała tej okolicy, dziwiły ją domy rozsiane z rzadka wśród pól i zarośli. Była nie wiadomo gdzie, valium zaczynało

Posted in: Bez kategorii Tagged: pasemka na ciemnym blondzie, czerwone paznokcie wzory, z kim jest sylwia grzeszczak,

Najczęściej czytane:

- Od samego poczatku. Zawsze byłas mi sola w oku. Nie

mogłam zniesc mysli, ¿e musze cie prosic, bys poczeła moje dziecko. Marla obcieła włosy tak samo jak Kylie i była teraz tak do ... [Read more...]

Nicka. - Jak pan powiedział, dobrze, ¿e akurat byłem w

pobli¿u. 342 Paterno pokiwał głowa i w zamysleniu podrapał sie po ... [Read more...]

Na schodach rozległy sie kroki i do pokoju wpadła ubrana

na czarno Cissy. - Myslałam, ¿e jedziemy zobaczyc mame. - Na widok Nicka staneła jak wryta. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.tatuaze.katowice.pl

WordPress Theme by ThemeTaste